piątek, 9 grudnia 2011

In love with The Thing

Sylwia B. zaproponowała mięso. Powiedziała, że ma wannę (bo ja mam tylko brodzik z prysznicem).
No i zaprosiła mnie bym wpadł na kolację. Będzie rodzina i jej chłopak, będzie miło.

Nie chciałem przychodzić w gości z pustymi rękami. Po drodze wpadłem do Wędlinki. Kupiłem osierdzie wieprzowe i kilo kurzych łapek.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz